środa, 18 czerwca 2014

Rozdział 7 "Zostań ze mną."



Claire

          Zaparkowałam na podziemnym parkingu koło windy, która jechało się praktycznie pod same drzwi mieszkania Lucasa. Szturchałam go by się obudził, jedynie mruczał coś niezrozumiale pod nosem i odsuwał się ode mnie, ja zaś nie dawałam za wygraną cały czas próbowałam go dobudzić.
- Lucas, błagam cię, obudź się.
Mówiłam patrząc na niego, nie dałabym  rady sama zanieść go do góry. Po paru minutach w końcu udało mi się, otworzył powieki i spoglądnął na mnie zaspanym wzrokiem. Myślałam, że choć trochę wytrzeźwiał, ale pomyliłam się, dalej był pijany.


Wysiadłam z auta, dość szybkim krokiem podeszłam do jego drzwiczek i otworzyłam je, nie chciałam by ponownie urządził sobie drzemkę, więc wyciągnęłam do niego rękę, którą on od razu ujął swoją. Pomogłam mu wstać, nie spodziewałam się, że będzie w stanie złapać mnie w talii, obrócić w stronę auta i delikatnie swoim ciałem przycisnąć mnie do niego. Nasze twarze dzieliły zaledwie centymetry, zatopiłam się w jego brązowych oczętach, od których nie mogłam oderwać wzroku. Ni stąd ni zowąd wpił swoje usta w moje, nasze wargi zaczęły poruszać się synchronicznie, toczyliśmy walkę o dominację i gdyby nie fakt, że zaczynało brakować nam powietrza, pewnie byśmy się od siebie nie oderwali.
- Chodźmy do domu.
Szepnęłam, a kąciki moich ust uniosły się do góry, kiwnął głową i splątał nasze palce. Zamknęłam samochód pilotem i ruszyliśmy do windy, przez całą drogę do jego mieszkania nie odezwaliśmy się ani słowem. Wyciągnął z kieszeni klucz i próbował trafić nim do zamka, kiedy mu to nie wychodziło postanowiłam, że mu pomogę, po chwili staliśmy już w przedpokoju.
- Proszę cię, nie pij już tyle.
Martwiłam się o niego, nie chciałam by cały czas chodził po klubach i pił, chciałam by był taki jak kiedyś, uśmiechnięty i żyjący chwilą. Popatrzył się na mnie z lekkim uśmiechem na twarz, ściągnął buty i zrzucił z siebie bluzę.
- Zostań ze mną.
Wiedziałam, że nie mogę tego zrobić, dopóki był pijany wszystko było dobrze, ale rano już nie będzie tak kolorowo.
- Nie mogę, Lucas.
Odpowiedziałam krzywiąc się, gdybym tylko mogła nigdy bym już stąd nie wyszła. Życie jest nieprzewidywalne, zawsze odbiera nam to na czym najbardziej nam zależy. Nie przejmuje się tym, że potem cierpimy i nie potrafimy się pogodzić ze stratą i zacząć wszystko od nowa.
- Proszę.
Wtulił mnie w siebie, przymknęłam powieki i całkowicie oddałam się tej chwili, nic innego nie miało dla mnie teraz znaczenia, liczył się tylko i wyłącznie on. Nie protestowałam kiedy usadowił mnie na swoich kolanach i zaczął całować mój policzek, szczękę i szyję, to było przyjemne uczucie.
- Wiedziałem, że to był tylko sen, że odeszłaś. Wiedziałem, że nie potrafiłabyś mnie zostawić.
Szepnął mi do ucha, a po moim policzku poleciała samotna łza. Ja również chciałam by to był tylko sen, by Zoe dalej żyła, a ja mogłabym być z nim bez żadnych przeszkód. Tęskniłam za siostrą, za jej sposobem bycia, wiecznym marudzeniem i wypytywaniem mnie o wszystko. Tęskniłam również za dotykiem Lucasa, sposobem w jaki się na mnie patrzy i jego słowami, które sprawiały, że moje serce przyspieszało. Objęłam dłońmi jego twarz i obdarowałam go krótkim pocałunkiem. Oczywiście on nie pozostał mi dłużny, ale teraz całowaliśmy się z pasją i namiętnością. Później jakimś cudem udało mi się położyć Lucasa spać, zegarek wybił właśnie godzinę czwartą rano. Widząc, że śpi jak zabity wyszłam z jego apartamentu i udałam się do siebie. Potrzebowałam odpoczynku, poza tym musiałam przemyśleć kilka bardzo ważnych spraw.

Michael 

         Siedziałem na ganku domu państwa Frey i czekałem na Zoe, która nie odbierała ode mnie telefonu, martwiłem się o nią. Z tego co mi wiadomo miała siedzieć w domu, dlatego też zacząłem się zastanawiać gdzie się wybrała i po co. Spoglądałem co dwie minuty na zegarek, czas dłużył mi się niemiłosiernie do czasu kiedy usłyszałem odgłos silnika samochodu, moja ukochana zaparkowała na podjeździe mustangiem swojej siostry i ten widok nie powiem, ale mnie zdziwił, ona nigdy nie przepadała za tym żółtym autem. Kiedy wysiadła wstałem krzyżując ręce na klatce piersiowej. Uważnie obserwowałem każdy jej ruch, wydawała się być czymś zmartwiona.
- Gdzie byłaś?
Zapytałem, gdy stanęła naprzeciwko mnie, jej wyraz twarzy nie zdradzał żadnych emocji. Westchnęła pod nosem, spoglądając na mnie kątem oka.
- Musiałam się przewietrzyć.
Miałem wrażenie, że kłamie mi w żywe oczy, ale postanowiłem to zostawić. Skoro twierdzi, że chciała się przewietrzyć to nie pozostaje mi nic innego, jak w to uwierzyć. Otworzyłem drzwi i jak na dżentelmena przystało wpuściłem ją pierwszą do środka, ściągnęła buty i przeciągnęła się leniwie, była zmęczona tak samo jak ja. Ująłem jej smukłą dłoń swoją i ucałowałem jej policzek, zmierzyła mnie zdziwiona wzrokiem.
- Chodźmy spać, obydwoje jesteśmy zmęczeni.
Wziąłem ją na ręce jak pannę młodą i powędrowałem z nią do góry, otworzyłem drzwi prowadzące do jej królestwa i najdelikatniej jak potrafiłem położyłem ją na wielkim łóżku. Usiadłem na skraju głaszcząc ją po głowie, była kobietą mojego życia i nie chciałem jej stracić. Uśmiechnąłem się do niej czule, ale ona nie odwzajemniła swojego uśmiechu.
- Lepiej będzie jak skorzystasz z pokoju gościnnego.
Te zdanie zabolało mnie, nie wiedziałem czemu jest dla mnie nieczuła, przecież nie zrobiłem nic złego. Nie może wiecznie mnie odtrącać tylko, dlatego że straciła siostrę. Skrzywiłem się i postanowiłem jej wygranąć wszystko co leżało mi na sercu.
- Co się z tobą dzieje, Zoe? Nie jesteś sobą od śmierci Claire. Czemu, do cholery, mnie cały czas odtrącasz?
Nie powinienem, ale uniosłem głos, po prostu nie rozumiałem już tej dziewczyny: starałem się, wspierałem ją, a ona cały czas się ode mnie odsuwała. Musiałem poznać przyczynę jej zachowania, musiałem wiedzieć co się dzieje i na czym stoję.
- Michael...
Nie dokończyła, zaczęła się zastanawiać co ma mi powiedzieć. Miałem nadzieję, że nie powie mi czegoś przez co moje serce pęknie na kilka kawałków i nie będę w stanie go posklejać.
- To wszystko jest dla mnie ciężkie. Wiesz, że kochałam Claire i nie wierzę w dalszym ciągu, że jej już tu nie ma zemną.
Rozumiałem to, strata bliskiej nam osoby zawsze jest strasznie bolesna i trudno nam się z nią pogodzić, ale nie rozumiałem czemu ja przez to zostałem zepchnięty na drugi plan.
- Nie otrzymałem odpowiedzi na najważniejsze pytanie, Zoe.
- Michael wiem, że nie poświęcam ci tyle czasu i czułości co kiedyś, ale musisz uzbroić się w cierpliwość.
Powinna wiedzieć, że będę czekał nawet całe życie, chciałem tylko dowiedzieć się czy dalej jej na mnie zależy i uważam, że nic się nie zmieniło. Jesteśmy razem i będziemy, mimo przeszkód, które jeszcze na nas czekają. Położyłem się koło niej i wtuliłem ją w siebie, nie kazała mi wyjść co mnie uszczęśliwiło. Położyła głowę na mojej klatce piersiowej, jeździłem dłonią po jej plecach do czasu kiedy zasnęła, sam też krótkim czasie oddałem się w objęcia Morfeusza.

Claire 

          Minął tydzień od dnia, w którym pomogłam pijanemu Lucasowi wrócić do domu. Zastanawiałam się co u niego słychać, byłam ciekawa czy w dalszym ciągu pije. Z rozmyśleń o nim wyrwał mnie Michael, który przytulił mnie od tyłu i położył podbródek na moim ramieniu. Muszę przyznać, że okazał się świetnym chłopakiem. Zawsze myślałam, że jest aroganckim debilem, ale jak to się mówi pozory mylą.
- Za dwie minuty zaczynamy grać. Mam nadzieję, że nie wyjdziesz w połowie koncertu.
Oczywiście ja w ogóle nie chciałam tu przychodzić, ale po trzech godzinach błagań Michaela - zgodziłam się dla świętego spokoju. Uśmiechnęłam się delikatnie pod nosem i powiedziałam:
- Zostanę do końca.
Upewniłam go spoglądając na przyjaciółki Zoe, które teraz zostały moimi kumpelami, choć wcale za nimi nie przepadałam. Miałam tylko nadzieję, że ten wieczór minie szybko i bez żadnych komplikacji. Blondyn oznajmił mi, że musi już iść. Kiwnęłam głową na znak, że rozumiem i przysiadłam się do dziewczyn, które od razu zaczęły mnie wypytywać.
- Jak tam wam się układa z Michaelem? Wyglądacie razem słodziutko.
Powiedziała Megan za którą najbardziej nie przepadałam. Była dziewczyną, która leciała tylko na kasę, biedni mężczyźni ani trochę ją nie interesowali, lubiła jak facet zabierał ją na parę dniowe wycieczki do Paryża czy innego zagranicznego miasta. Była pustą, słodką blondyneczką.
- Dobrze jak widać.
Nie miałam zamiaru opowiadać jej wszystkich szczegółów, poza tym ja i Michael nawet się nie całujemy, owszem śpimy w jednej sypialni przytuleni do siebie, ale o pocałunkach on może tylko pomarzyć i tak już na dużo mu pozwalam. Upiłam dwa małe łyki wody gazowanej, nie przepadałam za alkoholem, poza tym miałam słabą głowę i szybko się upijałam, a wiem, że Zoe potrafiła wypić litry wódki i normalnie trzymać się na nogach.

     W końcu nadeszła moja wymarzona chwila, koncert się skończył i tak jak obiecał mi Michael mieliśmy właśnie wrócić do domu. Pożegnaliśmy się ze wszystkimi i opuściliśmy lokal, cisza i spokój tego było mi potrzeba. Jak wiecie doskonale nie lubiłam takich miejsc i wyjście do klubu było dla mnie mega wielkim wyzwaniem.
- Byliście świetni.
Uśmiechnęłam się do niego, a on złapał mnie za rękę i zagrodził mi drogę. Patrzyłam się na niego uważnie, gdy położył swoją dłoń na moim policzku. Nie spodziewałam się, że wbije swoje pulchne usta w moje. Całował mnie, a ja przez dłuższą chwilę nie odwzajemniłam jego pocałunku, nie dawał za wygraną i próbował zachęcić mnie do współpracy. Wygrał tą rundę, kiedy nasze wargi zaczęły poruszać się synchronicznie.



_____________
Od autorki:
Bardzo was przepraszam, że dopiero teraz dodaję ten rozdział. Wiem, że nie wyszedł mi najlepiej, ale ostatnio nie potrafię sklecić porządnie jednego zdania. ;/
Od razu muszę wam napisać, że nie wiem kiedy pojawi się rozdział 8. Muszę rozwiązać parę spraw w życiu prywatnym, oczywiście mam nadzieję, że nie potrwa to długo i będę mogła do was szybciutko wrócić. :)
Na asku lub na tt (@jednatwarz) możecie być ze mną na bieżąco, tam będę zaglądać prawie codziennie i będę dawała wam znać kiedy możecie się spodziewać nowego rozdziału.
Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba i że mimo przerwy zostaniecie ze mną do końca tego opowiadania.
Pozdrawiam was serdecznie moja kochane czytelniczki i życzę miłego czytania.

24 komentarze:

  1. Rozdział genialny, ale szkoda, że nie dłuższy... Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać na następny ^^ Pozdrawiam i życzę weny! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam nn <3
    ~heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny. Biedny Lucas. Chciałabym żeby ona była już sobą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiście, że zostaję ;) To jedno z moich ukochanych opowiadań. Rozdział jest świetny ihfnjsfs Po prostu nie wiem co powiedzieć. Mam nadzieję, że poradzisz sobie. Czekam na kolejny xx
    ineedangelinmylife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyżby Claire się zakochiwała w Michael'u??? Czekam na ciąg dalszy..
    Życzę wenki :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jest megga :D Co następny to lepszy :) Claire i Michael ... hmmm ? :D Może być ciekawie nie powiem :D Czekam na kolejny :) Oczywiście że zostanę ::) Życzę dużo weny :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Czemu ona nie powie w końcu Lucasowi prawdy ? Wydaje mi się że on jako jedyny jest w stanie jej uwierzyć Przecież jeśli ją kochał i nadal kocha to będzie w stanie rozpoznać że to ona :)
    Chociaż nie ukrywam związek Michaela z Claire też jest ciekawy :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział bardzo mi się podobał, choć muszę przyznać, że team Claire&Michael mi się podoba. Mam jakieś takie dziwne przeczucie, że ona się w nim zakocha.
    Może kochać ich dwóch nie?
    Czekam na nn i zostaję do końca. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam do siebie na nn!
    mysticfallskrainamarzen.blogspot.com
    Pozdrawiam! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award.
    Więcej na moim blogu: http://ciemnosc-nie-zawsze-oznacza-zlo.blogspot.com/
    Nastka:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Więc tak, przeczytałam całe Twoje opowiadanie już kilka dni temu, jednak teraz znalazłam czas by je skomentować. :D
    Bardzo podoba mi się historia Claire, jest bardzo oryginalna i niepowtarzalna! :) Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały :D Mam nadzieję, że rodzice w końcu uwierzą Claire, że to ona, a nie jej siostra.
    Dodaję Twój blog również do linków u siebie. <3 Do tego zostawiłam coś w Spamie gdybyś była zainteresowana ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Claire jest świetna! Nie mogę doczekać się kolejnych rozdziałów ;)) Całe opowiadanie jest boskie!

    Zapraszam także do mnie na nn:*
    http://onlyyoucanchangeme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Opowiadanie jest cudne! Jestem pewna, że będę czytała :) Już nie mogę się doczekać.
    Zapraszam też do mnie. Po dłużej przerwie coś się pojawiło :)
    po-prostu-tylko-ja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Zostałaś u mnie nominowana ;) http://opowiadaniaowampirachinietylko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny rozdział! Mam nadzieję, że Clarie w końcu powie prawdę Lucas'owi. Dosłownie tylko czekam na ten moment :)
    Chociaż przyznam szczerze, że Michael'a też nawet polubiłam.
    Pozdrawiam, życzę weny, ciepełka i miłych wakacji ;)

    P.S. Gratuluję! Zostałaś nominowana do nagrody Liebster Award, więcej informacji na http://love-survives-everythign.blogspot.com/p/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  16. NIEZIEMSKIE OPOWIADANIE. ♥
    Kocham. <3
    Czekam nn!

    http://fearbitch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. I jest nowy rozdział!
    Gorąco zapraszam cię na nn do mnie :)
    mysticfallskrainamarzen.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. dopiero dziś znalazłam to ff i pomysł jest bardzo, bardzo dobry, ale to jest takie nierealne, moim zdaniem claire powinna powiedzieć albo lucasowi, że ona wciąż żyje i dać na dowód naszyjnik lub powiedzieć o tym michaelowi pokazując, że w danym miejscu nie ma pieprzyka -gdzie mogła mieć go zoe- bądź po prostu on niech zada jej jakies pytania lub niech zrobić to lucas, aby wiedział, że to naprawdę ona.
    myślę, że miałaś genialny i oryginalny pomysł i cieszę się, że go realizujesz. byłabym wdzięczna jeśli niedługo postanowisz dodać kolejny rozdział, bo zakochałam się w tym ff i myślę, że więcej osób powinno je docenić.
    +proszę informuj mnie o nowych rozdziałach na moim tt @pheridise
    kocham Cię x

    OdpowiedzUsuń
  20. Odpowiedzi
    1. Jestem w trakcie pisania nowego rozdziału, na weekend na pewno się pojawi. :)

      Usuń
  21. Nominowałam Cię do LBA. więcej u mnie na blogu http://espoir-jb.blogspot.com/. W zakładce pod tym samym tytułem, która pojawi się koło 22 ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Zauważyłam że większość blogów zatrzymała się na 2014/2015 🙆 Ja zresztą też 😅 Ale dzisiaj tak patrzę, oglądam,czytam doszłam do wniosku, że chyba znowu coś napiszę. Tak więc jeśli że chcesz to zaglądaj do mnie.
    A może i Ciebie najdzie wena 😉
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń