wtorek, 4 marca 2014

Rozdział 3 "Jestem na to gotowa."

Zoe

   Po żenującym wyproszeniu wszystkich przez moją rodzicielkę, usiadłam na kanapie i czekałam na ochrzan, który wcześniej czy później nadejdzie. Kiedy rozglądałam się po salonie, w którym panował burdel westchnęłam cicho pod nosem, sprzątanie tego wszystkiego zajmie mi z trzy dni. Podniosłam się, ponieważ chciałam udać się do kuchni po zmiotkę i worki na śmieci, ale drogę zagrodził mi tata i kazał ponownie usiąść na kanapę, zrobiłam to bez gadania.
- Gdzie jest Claire?
Zapytał surowym tonem głosu, dopiero teraz do mnie dotarło, że nie widziałam jej od początku imprezy. Miałam nadzieję, że siedzi grzecznie w swoim pokoju.
- W pokoju.
- Nie ma jej tam.
Powiedziała mama wchodząc do salonu. Gdzie ona polazła? Przez nią oberwie mi się podwójnie, znowu uziemią mnie na pół wakacji, będę musiała siedzieć w domu i się nudzić. Ech... co za życie.
- Więc nie wiesz gdzie jest Twoja siostra?
Tata skrzyżował ręce na klatce piersiowej i oczekiwał na moją odpowiedź. Pierwszy raz od kiedy pamiętam zabrakło mi języka w buzi, siedziałam bawiąc się nerwowo palcami.
- Nie wiem.
Mruknęłam spuszczając głowę na dół wpatrywałam się w swoje wysokie beżowe szpilki. Mam przerąbane i to bardzo.


- Zrobiłaś imprezę i zgubiłaś siostrę! Jesteś uziemiona na całe wakacje, nie na pół tylko całe!
Krzyknęła brunetka w moim wzroście, była wściekła i wcale tego nie ukrywała, ja zaś nie dziwiłam się jej, pewnie też byś się o to wkurzyła. Bolał mnie fakt, że wszystkie słoneczne dni spędzę w domu, ale gdy się nad tym zastanowię należało mi się.
- Posprzątaj tu i módl się by Claire wróciła do rana.
Prychnął ojczulek i wyszedł z salonu udając się na górę do sypialni, byli zmęczeni podróżą, musieli odpocząć. Postanowiłam, że wpierw posprzątam, a później pójdę spać, czeka mnie dużo roboty. Zrzuciłam z siebie bluzę, którą założyłam gdy ludzie opuszczali mój dom i wzięłam się do porządków.

Lucas

    Sam nie wiem kiedy ja i Claire zasnęliśmy na tylnym siedzeniu mojego jeepa. Wczorajsza noc była wspaniała, w końcu wiedziałem na czym stoję i w końcu nie muszę ukrywać swoich uczuć. Twarz brunetki była wtulona w moją szyję, jej prawa ręka zaś obejmowała mój pas, uśmiechnąłem się pod nosem po czym przejechałem delikatnie dłonią po jej włosa. Dziewczyna mruknęła pod nosem i złożyła małego całusa na mojej szyi, przyjemny dreszcze przeszedł przez moje cało, odsunąłem się od niej tylko po to by zaraz wbić swoje usta w jej miękki i ponętne. Wplątała swoje smukłe palce w moje włosy i odwzajemniłam pocałunek, przejechałem językiem po jej dolnej wardze prosząc o dostęp do jej buzi, rozchyliła usta. Mój język zaczął delikatnie poruszać się z jej, objąłem ją w tali i przysunąłem bliżej siebie, całowaliśmy się do póki nie zabrakło nam powietrza.
- Powinienem Cię odwiedź do domu.
Stwierdziłem uśmiechając się od ucha do ucha, dziewczyna pokręciła przecząco głową, nie chciała wracać do domu, chciała być ze mną.
- Przeprowadź się do mnie.
Może teraz w końcu się zgodzi, próbowałem ją namówić na to od roku gdy byliśmy przyjaciółmi, teraz jesteśmy parą i nie będzie to dziwne gdy zamieszkamy razem.
- Lucas muszę to przemyśleć.
Ucieszyłem się gdy powiedziała, że pomyśli nad tym, zazwyczaj jej opowiedz brzmiała nie. Ucałowałem ją w czoło i położyłem dłoń na jej policzku, kciukiem gładziłem jej szczękę.
- Odwiozę Cię, a wieczorem pójdziemy na pierwszą randkę. Zgoda?
Wtuliłem ją w siebie oczekując na opowiedz, chciałem by nasza pierwsza randka była niesamowita, dlatego też postanowiłem sam ją przygotować u siebie w apartamencie. Obiecuje, że Claire zapamięta ją na długi, długi czas.

Claire

    Gdy zgodziłam się na propozycję mojego chłopaka tuliliśmy się jeszcze przez chwilę, po czym odsunęliśmy się od siebie. Lucas usadowił się na miejscu kierowcy, a ja usiadłam w skórzanym fotelu koło niego, odpalił silnik i ruszył, oczywiście splątał nasze palce ze sobą i nie puścił mnie przez całą drogę. Z powodów korku jechaliśmy ponad godzinę, kiedy podjechaliśmy pod moją wille, ujrzałam samochód rodziców, przełknęłam głośno ślinę i pokręciłam głową.
- Nie mieli wrócić za tydzień?
Spytał głaszcząc kciukiem wierzch mojej dłoni.
- Powinni.
- Myślisz, że przyłapali Zoe?
- Pewnie tak.
Bałam się, że mnie również się oberwie, spędziłam noc poza domem, jedynym plusem było to, że spędziłam ją z osobą, której moi rodzice ufali bezgranicznie, uważali że Lucas nigdy nie zrobiłby mi krzywdy, poza tym wiedzieli, że jestem rozsądna.
- Chodź.
Wysiedliśmy z auta, chłopak podszedł do mnie i złapał mnie za rękę, ruszyliśmy w stronę wejścia, podwórko w dalszym ciągu wyglądało jak po przejściu huraganu. Wyciągnęłam kluczę z kieszeni spodki chcąc otworzyć i wejść do środka, ale wyprzedził mnie ojciec. Spoglądał raz na mnie raz na Lucasa, aż w końcu jego wzrok zatrzymał się na naszych rękach.
- Byliście razem całą noc?
Zapytał, nie wpuścił nas do środka.
- Byliśmy na plaży, nie miałam ochoty siedzieć na imprezie.
Ciemnowłosy mężczyzna przyjął to do wiadomości i kazał nam wejść, zrobiłam krok do przodu z myślą, że blondyn pójdzie za mną, ale on stał tylko w miejscu.
- Claire widzimy się wieczorem, muszę załatwić parę spraw.
Pocałował mnie w policzek i pożegnał się ze mną i panem Frey, który uśmiechnął się i wepchnął mnie do środka.
- Jesteście razem?
Był tak samo ciekawski jak jego druga córka, odziedziczyła po nim charakter.
- Tak.
Rzuciłam od niechcenia i udałam się do swojego pokoju, potrzebowałam prysznicu i musiałam poszperać w szafie, dzisiaj mam swoją pierwszą randkę, muszę wyglądać cudnie.

Zoe

   Trzask drzwi od pokoju mojej siostry postawił mnie na równe nogi, musiałam się dowiedzieć gdzie było i ochrzanić ją, że nie powiedziała ani słowa o tym, że wychodzi. Przez nią dostałam  miesiąc dłużej szlabanu, zabije ją za to. Ruszyłam w stronę jej pokoju i bez pukania weszłam do środka, Claire pisnęła i popatrzyła na mnie, stała w samej bieliźnie.
- Gdzieś była całą noc?
Zapytałam krzyżując ręce na klatce piersiowej, zachowywałam się teraz jak jej matka, a nie siostra.
- Na plaży z Lucasem.
Po tej odpowiedzi zarumieniła się i uśmiechnęła nikle dotykając palcem wskazującym swoich ust. Musiało wydarzyć się coś gorącego skoro na samą myśl o tym się czerwieni.
- Co się tam stało?
- Nic.
Weszła do łazienki, która była połączona z jej pokojem, nie zastanawiając się nad tym poszłam za nią.
- Wyjdź stąd!
Wrzasnęła, a ja zaśmiałam się i usiadłam na blacie koło umywalki.
- Nie masz niczego czego bym nie widziała.
Westchnęła i puściła wodę w prysznicu, czekała aż zacznie lecieć ciepła, w między czasie odwróciła się do mnie plecami i ściągnęła czarną koronkową bieliznę z ciała. Wlazła do kabiny i zamknęła ją, była zaparowana, dlatego też w ogóle jej nie widziałam.
- Powiesz mi co wydarzyło się między wami?
Udawała, że mnie nie słyszy, choć dobrze wiem, że usłyszała każde moje słowo.
- Claire!!!
- Ja i Lucas jesteśmy razem.
Ona i on? No nareszcie, myślałam, że ta chwila już nigdy nie nastąpi, pasowali do siebie, powinni wcześniej zmienić swój status na facebooku, nie rozumie czemu aż tyle czekali.
- To wspaniale Claire.
Powiedziałam uradowana klaskając w dłonie, brunetka zaśmiała się i wyszła z kabiny owijając się ręcznikiem.
- Dzisiaj mamy pierwszą randkę, nie mam pojęcia w co się ubrać.
Speszona zarzuciła do tyłu swoje mokre, długie włosy.
- Pomogę Ci się przygotować.
Stwierdziłam wstając, nie musiała się mnie nawet prosić o pomoc, dla mnie to czysta przyjemność, w końcu moja siostrzyczka idzie na randkę.

Lucas

    Punkt dwudziesta stałem już przed drzwiami mojej ukochanej, gdy zapukałem otworzyła mi Zoe uśmiechnięta od ucha do ucha, najwidoczniej wyciągnęła wszystko już od Claire. Przed nią nikt nie mógł mieć tajemnic, kiedy czegoś nie wiedziała starała się o tym dowiedzieć wszelkimi sposobami. Wszedłem do środka i stanąłem przy schodach.
- Jest gotowa?
Brunetka puściła do mnie oczko i klasnęła dłońmi parę razy, nagle usłyszałem kroki, moim oczom ukazała się Claire ubrana w czarną obcisłą sukienka bez ramiączek, która kończyła się przed kolanami. Lekko polokowane włosy i delikatny makijaż, który dodawał jej większego uroku, czarne z czerwonymi spodami szpilki, byłem w szoku, że potrafi w nich chodzić.
- Maczałaś w tym palce?
Zwróciłem się do Zoe, a ona tylko kiwnęła głową na znak, że tak. Chwyciłem moją piękną lube za dłoń i ucałowałem kącik jej ust.
- Czekajcie zrobię wam zdjęcie.
Stwierdziła bliźniaczka i kazała mi dać jej swój telefon, zrobiłem jak kazała, po chwili oślepił nas dwa razy flesz, podejrzewam że Frey wyglądała na zdjęciu nieziemsko.
- Sweet!
Krzyknęła oddając mi komórkę, razem spoglądnęliśmy na fotografię i długo nie myśląc od razu ustawiłem ją jako tapetę co spowodowało wielki uśmiech na twarzy Claire.
- Nie czekaj na nią, dzisiaj na pewno nie wróci.
Pomachałem dziewczynie na pożegnanie, pociągnąłem delikatnie za sobą brunetkę, opuściliśmy jej dom. Kiedy staliśmy już koło auta otworzyłem jej drzwiczki i gestem dłoni poprosiłem by wsiadła, zrobiła to, a ja zamknąłem i udałem się na miejsce kierowcy.
- Wyglądasz ślicznie.
- Dziękuję.
Odpaliłem silnik i ruszyłem do swojego apartamentu, miałem nadzieję, że spodoba jej się to co przygotowałem. Minęliśmy po drodze nasze byłe liceum, w którym spędziłem pięć lat zamiast trzy, dwa razy kiblowałem, ale cieszyłem się z tego ponieważ byłem w klasie z dziewczyną, którą kocham. Potem przejechaliśmy koło mojego ulubionego sklepu z odzieżą i kręciliśmy w prawo, po paru metrach wjechaliśmy do podziemnego parkingu. Zaparkowałem koło windy, która jechało prosto pod moje drzwi, wyskoczyłem z auta i ponownie zachowałem się jak dżentelmen, kiedy mieliśmy już iść złapałem dziewczynę za biodra i przyciągnąłem do siebie łącząc nasze usta w namiętny pocałunek, oderwaliśmy się od siebie i udaliśmy do windy.
 - Nie mogę się na Ciebie napatrzeć.
Przejechałem dłonią po swoich postawionych na żel włosach, mierzyłem ją z góry na dół.
- Ja na Ciebie też, jesteś strasznie przystojny.
Przygryzła swoją dolną wargę, przez to miałem ochotę ją pocałować, ale doszedłem do wniosku, że później będę miał dużo okazji. Winda zatrzymała się na dziesiątym piętrze, wyszliśmy z niej, kodem otworzyłem drzwi i dosłownie wciągnąłem Claire do środka.

Claire

   Moim oczom ukazała się ścieżka zrobiona z płatków czerwonych róż i świeczek, wyglądało to strasznie romantycznie, nie sądziłam, że Lucas jest aż takim romantykiem. Stałam w miejscu i uśmiechałam się szeroko, przez ten zachwyt nie zauważyłam nawet kiedy blondyn zniknął, zrobiłam krok do przodu i zaczęłam iść ścieżką, gdy weszłam do salonu zatkało mnie. Na środku stał okrągły stół, ozdobiony na biało, stały na nim świeczki, talerze oraz dwa kieliszki do wina. Lepszej pierwszej randki nie mogłam sobie wyobrazić.
- To jest cudowne.
Powiedziałam gdy poczułam jak mężczyzna przytula mnie od tyłu.
- Wszystko co najlepsze dla osoby, którą kocham.
Oznajmił, po czym zaczął składać pocałunki na moich nagich ramionach, przeszły mnie dreszcze, nie byłam przyzwyczajona do bliskości drugiej osoby, brak mojego doświadczenia w tych sprawach właśnie dawał o sobie znak. Po chwili puścił mnie i zaprowadził do stołu, odsunął krzesło, usiadłam na nie, Lucas powiedziałbym chwilkę poczekała i zniknął za drzwiami kuchni. Czułam jak moje dłonie zaczynając się pocić, byłam zestresowana, nie wiedziałam jak powinnam się zachować, po namyślę postanowiłam, że oddam się chwili.

    Nasza kolacja minęła spokojnie, rozmawialiśmy na różne tematy i śmieliśmy się z głupot, które czasem mówiliśmy, zauważyłam, że Lucas jest tak samo spięty jak ja. Upiłam łyk czerwonego wina, czułam jak alkohol rozgrzewa moje ciało, z kieliszkiem w ręku wstałam i przeniosłam się na kanapę, mój ukochany poszedł w moje ślady. Ściągnęłam szpilki, które powodowały, że moje stopy bolały, nie byłam do nich przyzwyczajona, nim się zorientowałam moje nogi leżały na nogach Lucasa, a nasze ciała stykały się ze sobą. Odłożyłam pusty kieliszek na szklany stolik i ujęłam dłońmi twarz chłopaka, wydaję mi się, że teraz jest najlepszy moment na powiedzenie mu tego czego czuję.
- Kocham Cię.
Szepnęłam speszona na co on wbił swoje usta w moje, które od razu odwzajemniły pocałunek. Usadowiłam się na kolanach chłopaka, siedziałam do niego przodem, jego ręce zjechały na moje pośladki, a z moich ust wyrwał się cichy jęk, on wziął to za okazję i wsunął swój język do mojej buzi, badał moje podniebienie, a po chwili nasze języki zaczęły ze sobą tańczyć. Całował idealnie, czym ja pochwalić się nie mogłam, byłam początkująca, ale najwidoczniej jemu to nie przeszkadzało, oderwaliśmy się od siebie, patrzeliśmy sobie w oczy.
- Claire jeśli nie chcesz by to zaszło za daleko powiedź mi, ja nie chce byś robiła coś na siłę.
Na początku bałam się tego, ale teraz wiem, że nie muszę i jestem pewna, że jeśli teraz tego nie zrobię później znowu zacznę się bać.
- Jestem na to gotowa.
W końcu znamy się nie od dzisiaj, trzy lata ukrywałam swoje uczucia, teraz nie muszę się z nimi kryć i nie chce ich już dłużej trzymać w tajemnicy. Gdy zeszłam z niego on wstał i niespodziewanie podniósł mnie tak jak to robią nowożeńcy, gdy przekraczają próg domu i zaniósł do sypialni. Położył mnie na łóżku tak, że on był u góry, wbił się w moje usta, dłońmi jeździł po moich udach, splątałam palce w jego włosy i oddałam się całkowicie tej chwili. Zszedł pocałunkami na moją szyję, odchyliłam głowę do tyłu by miał większe pole do popisu, zamruczałam pod nosem na co chłopak zachichotał i zaczął całować moje ramiona i dekolt. Ręką rozsunął zamek sukienki, który znajdował się z boku, podniosłam się do góry, a on nie czekając ani chwili zsunął ze mnie ubranie, zostałam w samej czerwonej, koronkowej bieliźnie. Nie zostając mu dłużna ściągnęłam jego bluzkę i uśmiechnęłam się uwodzicielsko, pocałunki, które składał na moim brzuchu sprawiły, że przygryzłam swoją dolną wargę powstrzymując się od cichego jęku przyjemności, którą właśnie mi dawał. To wszystko było dla mnie nowe, ale nie narzekałam bo to było niesamowite uczucie. Zamieniliśmy się miejscami, teraz ja byłam na górze, przejechałam dłonią po jego umięśnionym torsie, składałam pocałunki na jego szyi, klatce piersiowej, aż doszłam do jego spodni. Zaczęłam majsterkować przy rozporku, gdy go rozsunęłam i odpięłam guzik zdjęłam jego spodnie i rzuciłam je na podłogę, obydwoje zostaliśmy tylko w bieliźnie. Złożyłam nasze usta, nasz pocałunek był przepełniony pożądaniem i namiętnością, ścisnął moje pośladki swoimi dużymi rękoma przez co jęknęłam, nie przerywając całowania ponownie zamieniliśmy się miejscami, po jakiejś chwili nie mieliśmy na sobie nic.
- Na pewno tego chcesz?
Szepnął mi do ucha, kiwnęłam jedynie głową na znak, że chcę. Zarzuciłam mu ręce na szyję i oplotłam nogami jego pas, całowaliśmy się gdy zaczął powoli we mnie wchodzić, muszę przyznać, że bolało jak cholera, ale potem ból zniknął i zamienił się w przyjemność. Podczas stosunku zagłuszaliśmy jęki rozkoszy pocałunkami, nie chcieliśmy by sąsiedzi je usłyszeli. Po udanym seksie położyliśmy się obok siebie, oboje oddychaliśmy ciężko. Uczucia, które mną teraz targały były nie do opisania, czułam się wspaniale, nie sądziłam, że Walker może być tak dobry w sprawach łóżkowych. Po paru minutach chłopak zarzucił na nas kołdrę, wtuliłam się w jego idealnie umięśniony tors i sama nie wiem kiedy zasnęłam.


_________
Od autorki:

Możecie zadawać pytania na asku bohaterom, tylko najpierw napiszcie do kogo kierowane jest owe pytanie. 

Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba.
Pewnie nie spodziewaliście się tak gorącego zakończenia. :)
Pozdrawiam was serdecznie i życzę miłego czytania.

10 komentarzy:

  1. Wow to odpowiednie słowo ;) Co ja mam tu napisać? Jesteś niesamowita! Nie wiem, czy mi by się udało opisać taką sytuację ;] Nic dodać, nic ująć. Genialne! Z niecierpliwością czekam na następny rozdział <3
    Życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeej! Zrobili to! :D Kocham Lucasa za to jaki jest. A jest cholernie słodki. *o* Scena ich zbliżenia po prostu CUDO :D Biedna Zoe. Żeby aż DWA miesiące. No chorzy rodzice. :/ Jakbym była nią, to raczej olałabym ten szlaban. W końcu to ZOE, a ona jest taka buntownicza. :D Uwielbiam tę siostrzaną więź między Claire i Zoe.
    Świetny rozdział, naprawdę. :D
    Pozdrawiam, życzę weny i pomysłów i innych rzeczy. <3

    we-have-immortality-tvd.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. no nie spodziewałam się tego zakończenia :) Scenka seksu i nie tylko .. BOMBA! :) Jak słodko że Zoe pomogła w przygotowaniach do randki :) Mhmm wyobraziła sobie jak pięknie musiała Claire wyglądać. Rozdział 3x TAK! Pozdrawiam i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle rozdział świetny, ale tym razem przeszłaś sama siebie :D Nie da się tego opisać. Po prostu boskie ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny, czekam na następny xo

    OdpowiedzUsuń
  6. Wypad Lucas ;-; ja tak bardzo cię nie lubię. Nieźle mi działa na nerwy :_: najlepiej niech wpadnie pod autobus z podciętymi żyłami^^ Wiem, wiem okropna jestem, ale nie trawię gościa i mam go serdecznie dość. Kiedy umrzesz? XD
    Szkoda mi Zoe, bo nie zasłużyła na dwa miesiące udręki w domu. Zgaduję, że nie dostosuje się do tego zakazu i będzie się wymykać. Ich rodzice są okropni. Jak można? Dobra miesiąc kary rozumiem, ale dwa miesiące? :C to zdecydowanie za długo ;c
    Rozdział cudowny, a ja czekam niecierpliwie na nastepny^^

    OdpowiedzUsuń
  7. GENIALNA fabuła! Ciekawa, zaskakująca, aż chce się czytać dalej.

    Ale biebera nie przetrawie... nie znoszę go.

    Szkoda, że gra tu pierwsze skrzypce. Wrócę i poczytam opowiadania Twojego autorstwa, kiedy w obsadzie nie będzie biebera.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Heeej :D
    Zawitałam tu z powodu spamu, który zostawiłaś na moim blogu i muszę Ci powiedzieć, że sama Twoja reklama bardzo mnie zainteresowała :)
    Faktycznie, z taką fabułą się jeszcze nie spotkałam! Bardzo dobrze, bo ja lubie czytać oryginalne historię :D
    Przeczytałam wszystkie wpisy za jednym zamachem i jestem mile zaskoczona. Naprawdę bardzo dobrze opowiadasz to, co masz w główce :D Tak tylko patrzę, że błędy dość często Ci się zdarzają, ale to tam! Wszystko jest do dopracowania ^^
    Historia - bardzo ciekawa! Są dwie bliźniaczki, Claire i Zoe, jedna anioł druga diabeł :p Z miejsca polubiłam aniołka, ale diabełem mnie irytuje xd Jest troszeczkę za bardzo pewna siebie, a ja nie lubie takich ludzi. Ohoho! A jej chłopaka to ja bym z miłą chęcią powiesiła! Co za mroczny gosciu! Tylko chodzi, chla i śpi z Zoe xd Tak trochę uważam, ze powinien jej powiedzieć o swoich uczuciach, ale jeśli jej może nie kocha no to po co...
    Dobra! Przejdę do mojego ulubionego wątku! Claire i Lucas! Och, jeju ! Jacy oni są słodcy, zwłaszcza Lucas :D
    Bardzo mi się podobało, jak opisywałaś uczucia między nimi, na początku tą niepewność, a później pożądanie i namiętność. Aww, na końcu tego rozdziału się rozpłynęłam xd Lucas był taki delikatny i nawet zapytał czy dziewczyna tego chce. Punkt za dojrzałość !
    Haha, Zoe została nakryta przez rodziców! Gratuluje! Ciekawe czy rzeczywiście nie wyjdzie z domu przez resztę wakacji xd
    No! To ja czekam na następny, melduje się, że tutaj zostaje i życzę weny :)
    Pozdrawiam ^^
    PS. Też zostawię Ci coś w spamie, mam nadzieję,że Cię zainteresuje :*

    OdpowiedzUsuń